Tam gdzie kończy się walka z otyłością, zaczyna się batalia o ciało.
AGNIESZKA CZERWIŃSKA PATRYCJA POLAK • dawno temu • 4 komentarzeNie wiem co jest trudniejsze, czy schudnięcie 70 kg? Czy utrzymanie tej wagi bez efektu jojo? Czy zadbanie o skutki będące pamiątką po otyłości?
Przyznam, że ponowne podjęcie decyzji o powrocie na siłownie przyszło mi z większą trudnością. Sto wymówek na poczekaniu. Dodatkowo nałożył się fakt palenia papierosów i kompletny brak kondycji. Już nie palę i jakoś nie ciągnie mnie do tego nałogu. Ponad rok temu dosyć intensywnie ćwiczyłam, przede wszystkim ćwiczenia siłowe. Potem przyszedł okres wakacji, wzmożona praca, zmęczenie… no i te papierosy. Od czerwca 2015 nie podejmowałam żadnego wysiłku fizycznego.
Rok 2016 przyniósł wiele zmian w moim życiu. Kiedy się tak waliło i sypało, tąpnęłam nogą i powiedziałam — teraz czas dla mnie. Zdałam sobie sprawę, że właśnie o sobie myślałam jak najmniej. Pierwsza sprawa z czym musiałam zrobić porządek to słodycze.
Ciasteczka, cukiereczki i inne pyszności osładzały mi skutecznie zimowe wieczory. Waga wcale nie szła do góry, ale ja już czułam, że znowu coś próbuje mieć nade mną władzę. Szybka decyzja - detoks cukrowy. Czy było łatwo? Przez pierwszych kilka dni czułam się koszmarnie. Odstawiłam również chleb. Z dnia na dzień, uzależnienie od słodyczy odpuszczało, a ja czułam się co raz lepiej.
W styczniu ważyłam 63–64 kg, dzięki odstawieniu słodkości, schudłam do wagi 55 kg. Aktem odwagi było rzucenie równocześnie nałogu palenia. W tym miejscu powinnam zdecydowanie przemilczeć jak się czuje człowiek w takiej chwili, bowiem jakaś cenzura obowiązuje :)
W każdym razie, obudziłam się któregoś dnia i pojechałam do nowo otwartej siłowni w Wieliczce. Przy stoliku wypełniała papiery trenerka personalna. Podeszłam do niej, ponieważ chciałam trenować z inną kobietą. Dla mnie łatwiej otworzyć się przed kobietą i powiedzieć jej — zobacz na moje ciało, pomóż mi coś z nim zrobić. Bardzo miłe zaskoczenie, bowiem okazało się, iż mam do czynienia z byłą anorektyczką. Dziewczyna ma za sobą takie doświadczenia życiowe związane z anoreksją, że mogłaby napisać na ten temat książkę. Od razu znalazłyśmy nić porozumienia, a to jest nieodzownym elementem, aby komfortowo czuć się na siłowni.
Pierwszy trening
No cóż, ciężko było z powodu braku tej nieszczęsnej kondycji. Ach, nawet nie kondycja stanowiła ten newralgiczny punkt, ale przykurcze, ścięgna, które wcale nie miały ochoty być kompatybilne z moimi ruchami. Od tej pory, każde zajęcia kończyły się rozciąganiem. Szczerze tego nie lubiłam.
Ciągnący ból, przechodzący z tyłu nogi, czy brak możliwości wyprostowania kończyny. Skurcze w stopie, świadczące o braku magnezu i potasu w organizmie. Zakwasy. Ha, to zmora pierwszych treningów, przez które odechciewa się ćwiczyć. Dorzucę jeszcze coś, z czym nie przypuszczałam, że mogę mieć problem, to równowaga. Wszelkie ćwiczenia, gdzie potrzebny był odpowiedni balans ciała i równowaga, kończyły się porażką.
Przyszła mi wtedy do głowy pewna myśl - brak równowagi życiowej, przekłada się na brak równowagi fizycznej. Powtarzałam w głowie — dasz radę, dasz radę, dasz radę… i dałam.
Co z tym ciałem?
Jakby ładnie to ująć słownie, obrazując stan rzeczy - "płaskopupie". Wiotkość skóry na brzuchu, zwisające motylki u rąk, cellulit. Można tak wymieniać i wymieniać. Może ktoś dobrze czuje się w swojej skórze, patrząc na ciało i nie przeszkadzają mu takie mankamenty. Ja z pewnością nie należę do takich osób. Skoro dbam o swoje zdrowie i chcę siebie w pełni akceptować, to muszę włożyć chociaż minimum energii, aby popracować nad efektem wizualnym skóry. Tylko i wyłącznie dla samej siebie.
Nie chcę nikogo oszukiwać, a zwłaszcza siebie, że ta skóra przestanie być wiotka a pod wpływem rozbudowy tkanki mięśniowej, nie będzie tak uwidoczniona. Nie mam zamiaru również wypierać się, że nigdy, przenigdy nie skorzystam z interwencji chirurgicznej w zakresie plastyki brzucha. Co będzie się dało naprawić dzięki treningom, to uczynię. Reszta się okaże i niczego nie będę zakładała na wyrost.
Ćwiczenia
W kolejnych moich wpisach, będę przedstawiała wam jak wyglądają moje treningi. Czy widzę efekty i co z tą kondycją? Trzymajcie kciuki, bo to dopiero początek, a droga do celu daleka.
Ten artykuł ma 4 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze